Bądź na bierząco - RSS

Jak zrobić fatalną carbonarę?

Marzec 29th, 2012 | Brak Komentarzy | Kategoria: Prywatnie, wyjazdy

Punkt 1.
Wracamy z krótkich wakacji, więc w lodówce oprócz światła jest jeszcze kilka rzeczy, które są ‘w zasadzie dobre’, bo przecież jeszcze nie wyszły.

Punkt 2.
Jem sam, więc wiele tego nie potrzeba: jedno jajko i… o tak, ta mniejsza połówka opakowania otwartej jeszcze przed wakacjami śmietany. Ona jest przecież jeszcze całkiem spoko (sygnał, że nie jest spoko śmietana daje zupełnie odwrotnie, niż światła uliczne: robi się zielona).

Nie przejmujemy się delikatnie zaburzonymi proporcjami, dwa do trzech razy za dużo jajka w stosunku do wydrapanaj z dna kubeczka ilości śmietany to przecież nawet lepiej, bo dietetyczniej.

Punkt 3.
Hmmm, no nie mam boczku, ale przecież z powodzeniem mogę go zastąpić kabanosem ‘na drogę’ który pokonał ze mną w sumie 2400 kilometrów. Jest lepszy, bo doświadczony.

Punkt 4.
Trochę żółtego sera. Tego z lodówki. Żółty ser jak wiadomo leżąc i pokrywając się różnymi rzeczami (tylko przecież na wierzchu) dojrzewa.

Punkt 5.
Makaron powinien być al dente, więc skrupulatnie go rozgotowujemy, na koniec możemy delikatnie przypalić.

Punkt 6.
Fak, zapomnieliśmy przypraw, więc wrzucamy je na koniec, na wierzch.

Punkt 7.
Przypalony makaron pokrywamy uzyskaną zamiast sosu jajecznicą.

Punkt 8.
Wykonujemy ręką znak krzyża, aby rano po tym czymś się obudzić.

Punkt 9.
Jeśli jeszcze nie odechciało nam się jeść, ryzykujemy.

Podsumowanie.
Karbonarka jest prostym daniem, które można zchrzanić na wiele sposobów, powyższa jest tylko jedną z wielu możliwości.

Fotografii uzyskanego dania niniejszym oszczędzam.

Tzw. Praca Marzeń – Exim Tours

Październik 22nd, 2010 | Brak Komentarzy | Kategoria: mistrzowie marketinga, reklama, wyjazdy

Jest sobie biuro podróży pt. Exim Tours (disclaimer: znam je tylko z widzenia, wiem, że istnieje i nie pracuję ani dla nich, ani dla ich konkurencji).

Powyższe biuro rozpoczęło projekt o wdzięcznej nazwie „Praca Marzeń”. W ogłoszeniach na portalach rekrutacyjnych informacje pr-owe na temat biura, że podnosimy jakość, rozwijamy się, że laur jakiś dostaliśmy. Kogo szuka Exim:

  • brak doświadczenia w branży turystycznej
  • wrodzony dynamizm, komunikatywność oraz otwartość na inne kultury oraz nacje
  • uwielbienie i umiejętność przemieszczania się każdym środkiem transportu (w tym m.in. osły, woły, wielbłądy)
  • ciekawość świata oraz umiejętność przelewania swoich spostrzeżeń na papier oraz uwieczniania na zdjęciach
  • łatwość porozumiewania się, nawet bez znajomości wszystkich języków świata
  • sprawność fizyczna i brak przeciwwskazań lekarskich do odbywania ciągłych podróży samolotem
  • umiejętność radzenie sobie w sytuacjach stresowych (np. ucieczka przed miejscowymi)
  • poczucie humoru oraz wysoka kultura osobista

Ciekawie napisane, ogłoszenie ładnie przygotowane graficznie, zachęcające. Wszystko cacy. Czym ma się kandydat zająć, jak już go zrekrutują?

Przeczytaj Całość »

Tagi: ,

Kierpcasy

Październik 27th, 2009 | Brak Komentarzy | Kategoria: Prywatnie, a to Polska właśnie, design

O designie też tu czasem jest, więc ww. jak najbardziej podpadają pod tematykę bloga. Design, jak pewnie nie wszyscy wiedza, nie jest skrótem od webdesign. Koleżanka Olga od bardzo dawna jarała się tym tematem. Jeździła, załatwiała, rysowała, robiła bądź zlecała produkcję prototypów. I tak, juz są do dostania, w Londku, Andżelesie i nawet Warszafce. Oto one:

kierpcasy

fot. avanti

kierpcasy

Napisała o tym nawet wspaniała gazeta Avanti w tekście Podhalańskie inspiracje Olgi Szynkarczuk oraz kilka miesięcy temu Newsweek.

Myślę, że good luck. Zostały zauważone, a to się liczy. Ważne, żeby starczyło siły przebicia, bo jak widać w komentarzach – wszystko już było. Ale niekoniecznie dobrze się sprzedało. Swoją drogą b. ładne słowotwórstwo.

Więcej: http://www.o-szynkarczuk.com

Tagi: ,

Jesienny przelot

Wrzesień 10th, 2009 | Brak Komentarzy | Kategoria: Prywatnie, moto, wyjazdy

Wylot z wawy 8 rano. Trasa 400 km. Wawa – Szczytno – Olsztynek – Wawa. Tempo żwawe. Tylko jazda bez zwiedzania. Fun.

Triumph Spint ST @ gmina Jedwabno

Tagi:

sie wyglebiwszy

Marzec 17th, 2007 | Brak Komentarzy | Kategoria: Prywatnie, moto

bedac mlodym adeptem motocklizmu, jakies 3g temu przeszlifowalem sie troszeczke. ze byl to ‘pierwszy raz’, wiec zrobilo to na mnie pewne wrazenie. Bez dramatyzmu, winkla zaginajacego sie o 794 stopnie, predkosci zblizonej do predkosci dzwieku, wyskakujacych nagle panow w kapeluszu i polonezie jednoczesnie ani zadnych z takich. po prostu, wyglada na to, ze zwyczajnie dalem dupy. szukam teraz przyczyn.

gdzietobylo?

Przeczytaj Całość »